Nie wiem czemu ludzie mówią, że jest śmieszny. Moim zdaniem aktor komediowy powinien rozśmieszać od samego spojrzenia na niego, doskonałym przykładem jest, np. Jim Carrey albo Leslie Nielsen. Ferrell ostatnio tylko wpycha się w różne gale, a Amerykanów przyprawia to o niezrozumiałe jak dla mnie salwy śmiechu. Oglądałem z nim "LEGO.Przygoda" i "Policję Zastępczą" i ani razu nie zaśmiałem się gdy on coś mówił, w przeciwieństwie do Wahlberga, który również nadaje się do komedii, lecz Ferrell to pomyłka jak dla mnie.
a ty jesteś z wyżyn ? mieżrzysz humor przez wyżny/niziny ? może jesteś bardzo smutny i żałosny, bo uważasz, że jesteś z wyżyn, a nie jesteś. stąd twoja frustracja i pogarda
"mieżrzysz" jak nie wiesz jak napisać to zerknij a nie wybierasz dwie opcje xD
Osobiście do Will'a nic nie mam ale zgadzam się z Panem do którego się odniosłeś.
Jak dla mnie Will to przeciętniak.
Dokładnie, jako komediowy aktor, Will Ferrell trochę przereklamowany. Od siebie dodam przykład, że wystarczy gdy zobaczę Chevy Chasa i już mi się "gęba" cieszy :D
ehh... ponoć komedie miały rozśmieszać i łączyć ludzi, a wywołują jedynie spory o to jaki humor jest bardziej akhm... "prestiżowy".
- Śmieszy cię Ben Stiller czy Adam Sandler? Idź stąd biedaku i się tu więcej nie pokazuj. Brzydzisz swoją egzystencją naszą społeczność.
- Śmieszy cię Jim Carrey czy Chevy Chase? Witaj na pokładzie przyjacielu. Widać że wiesz co to dobry humor.
- Śmieszy cię Charlie Chaplin czy Buster Keaton!? Jesteś dla nas zbyt dobry, twoje komedio-znawstwo znacząco przerasta nasze skromne ugrupowanie.
Ja przepraszam, czy naprawdę jestem światkiem takich idiotycznych podziałów?